wtorek, 15 września 2009

Puri Bali Guest House - odrobina reklamy



Zdaje sie ze dwukrotnie wspomnialam juz wlascicieli pensjonatu, w ktorym mieszkam. Czas nawyzszy opisac zarowno ich jak i miejsce, ktore prowadza.

Wlasciciele sa starszym malzenstwem, a ich pensjonat jest pierwszym, ktory powstal w Bogor. Sa to niesamowicie sympatyczni, otwarci i pogodni ludzie. Chetnie sluza dobra rada i wszelka pomoca. Swoich gosci traktuja niemal jak rodzine. Nie sposob ich nie polubic! Dlatego goraco polecam, jesli bedziesz w Bogor, to jest swietne miejsce na nocleg!

Puri Bali to przyjazny, wiekowy, pensjonat. Jest niewielki, ma zaledwie kilka pokoi, ale za to sa one przestronne, podobnie jak hol i jadalnia. Pokoje sa jedno lub dwu osobowe, choc mozna poproscic o dostawki, tak, ze w jednym pokoju przenocuja nawet 4 osoby. Jednak takie przyslugi, zwykle wyswiadczane sa stalym gosciom. Pokoje skromne, ale za to duze i z lazienka. Lazienki wyposazone w stylu mieszanym, troche po indonezyjsku, troche po europejsku. Co to znaczy? Standardowa toaleta, o normalnej wysokosci, ale bez spluczki, no i mandi, za to wzbogacone o prysznic, ktory - uwaga - dziala! (Z doswiadczenia moge bowiem powiedziec, ze posiadanie prysznica w lazience taniego hotelu to zaden luksus, ale posiadanie dzialajacego, to juz jest cos. Te ktore spotykalam dotychczas spelnialy wylacznie funkcje dekoracyjne.)

Niewatpliwa zaleta Puri Bali jest lokalizacja - blisko Ogrodu Botanicznego, blisko do centrum miasta, do dworca autobusowego i dworca kolejowego. A jednoczesnie nie w samym centrum, dzieki czemu jest cicho. Dom otoczony drzewami, przez co w ciagu dnia na dziedzincu zawsze jest cien i smialo mozna poczytac ksiazke na powietrzu, nie narazajac sie na poparzenia sloneczne. Pensjonat w calosci przeznaczony jest dla gosci, wlasciciele mieszkaja w osobnym domu na tej samej poesji. Poza tym jest mozliwosc korzystania z internetu za dodatkowa oplata. Ceny, na dzien dzisiejszy, wynosza 90.000 Rp za pokoj jednoosobowy i 100.000 za dwuosobowy za noc, w tym wliczone jest tez sniadanie. Sniadanie jest codziennie takie samo: jajko na twardo i 4 kromki chleba tostowego, 2 bez niczego i 2 z maslem i granulatem czekoladowym. Do tego kawa, herbata i owoce (zwykle banany, mandarynki lub snake friuts). Ale jak ktos lubi odmiane, zwasze moze swoje jajko otrzymac w postaci np. sadzonego :). Natomiast absolutnie odradzam "telor asin" czyli jajko slone, latwo je poznac po skorupce w kolorze niebieskim (jego wyglad, smak i zapach opisze przy okazji tematu co jesc a czego nie, bedac w Indonezji).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz