środa, 21 kwietnia 2010

powracam

Witam wszystkich ponownie i obwieszczam, ze powracam na bloga. Od czasu, gdy ostatnio pisalam, sporo sie wydarzylo, wiec postaram sie nadrobic zaleglosci i zdac krotka relacje z tego, co sie dzialo przez minione 3 tygodnie. Powodem mojej nieobecnosci byl glownie brak sprawnego komputera. Moj wysluzony staruszek odmowil ostatecznie wspolpracy. W zwiazku z powyzszym, moje dni wolne, tym razem, musialam zuzyc na podroz do i z Medan, Przyjechalam wczoraj nad ranem tylko po to by zakupic komputer i dzis wracam, by jutro stawic sie w pracy. Ale plan zostal wykonany. Pisze wlasnie z mojego nowego, malutkiego i, o zgrozo, rozowego (!) notebooka. Kupilam to cudo, gdyz bateria pozwala na 8,5 godziny pracy, a jako, ze w obozie prad mamy tylko przez 3 godziny dziennie byl to najlepszy wybor. Co do koloru nie pozostawiono mi wyboru. W calym Medan byl tylko ten jeden... Dziewczeta w sklepie bardzo byly zdziwione, ze nie wyrazilam entuzjazmu, gdy poinformowaly mnie, ze maja to czego szukam 'warna pink', zgaduje, ze nie zdarzylo im sie wczesniej, zeby ktos kupowal komputer z takim niezadowoleniem :). Moj wybor ograniczyl sie tu do: miec narzedzie pracy lub nie. No to mam, rozowe :). Zaczynam wiec nadrabiac zaleglosci. Wszystkich zagladajacych tutaj przepraszam, za brak wiesci i obiecuje poprawe.

Przy okazji, jako, ze mamy 21 kwietnia, a sa to, tak sie sklada, urodziny mojej mamy, chce jej tutaj zlozyc najserdecznejsze zyczenia.

Wszystkiego najlepszego!!! Samych powodow do radosci i spelnienia marzen!!!
Moc buziakow i usciskow oraz gorace pozdrowienia z Sumatry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz