wtorek, 7 lutego 2012

Witaj Indonezjo! // Indonesia welcome back!

Tak, zgadza się, jestem znów w Indonezji. Upłynęło sporo czasu od mojego ostatniego wpisu tutaj, w którym to, o ile dobrze pamiętam wspomniałam, że jeszcze do Indonezji powrócę. No to z przyjemnością komunikuję, że jestem i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to trochę tu zabawię.

Powrót tutaj chodził mi po głowie od dnia w którym wyjechałam, jeśli nie jeszcze wcześniej. Ale jak to zwykle bywa długo się nie składało na taką możliwość. Od chwili, gdy po raz pierwszy usłyszałam o projekcie, w którym teraz wezmę udział, minęło sporo czasu i tak naprawdę jeszcze w połowie stycznia nie wiedziałam czy, i kiedy dojdzie on do skutku. Z dnia na dzień dowiedziałam się, że mogę się pakować i przyjeżdżać, a im szybciej tym lepiej. No to spakowałam się, pożegnałam ze wszystkimi i oto siedzę w hotelu Sahira, piję mrożoną kawę i korzystam z dobrodziejstwa bezprzewodowego internetu.

Dotarłam do Bogor trzy godziny temu. Powinnam była dolecieć już wczoraj, ale zima w Europie pokrzyżowała mi plany. W wyniku opóźnienia jednego z samolotów nie zdążyłam na przesiadkę i noc spędziłam w Monachium. Ponieważ przyzwyczaiłam się do tego typu historii, gdyż zdarzają mi się regularnie, zniosłam to opóźnienie nad wyraz spokojnie.

Przez cały czas od kiedy dowiedziałam się, że mam przylecieć nie miałam nawet czasu zastanowić się i poczuć tego, że wyjeżdżam na tak długo. Nawet w drodze na lotnisko, a później w kolejnych samolotach nie docierało to do mnie. I prawdę mówiąc jeszcze w pełni nie dotarło. Złapałam się jednak na tym, że uśmiecham się sama do siebie od momentu, gdy wysiadłam w Jakarcie.

Zostałam też bardzo serdecznie przywitana przez właścicieli pensjonatu Puri Bali, w którym poprzednim razem wielokrotnie się zatrzymywałam i w którym zamieszkałam i teraz. Ibu (właścicielka) od razu zrobiła mi kawy i pierwsze co powiedziała to: „Anna gemuk” co znaczy, że jestem gruba. Tak to tutaj jest, że ludzie mówią co myślą, i choć rzadko bywa to przyjemne to ma swój urok :). Muszę się na nowo przyzwyczaić, bo tego typu uwagi będę od dziś słyszeć regularnie.

Miałam też okazję poćwiczyć już mój Indonezyjski, którego niestety dużo zapomniałam. Nie jest jednak tragicznie, bo kartę sim kupiłam i nowy numer już posiadam. Także każdy, kto zechciałby się ze mną skontaktować podaję kontakt:
+62 81 310 91 39 25

Pozdrawiam wszystkich i przesyłam trochę ciepła, mamy tu +30 stopni :).

----

As I promised I will try to write at least short updates also in English.

So here I am – just arrived in Indonesia. I touched down few hours ago already but didn’t fully realize it yet. I wonder when it will hit me that I am back here? I expect it to be a slow process with many small steps before I get used to the thought where I am and what I will do. It is most likely because I left Poland in a rush. It took me two weeks to sort out all things, pack and say goodbye to everyone since I got the information that I can come and I should make it preferably asap. So I did. I am still surprised that it all happened so fast and went so smoothly (excluding the flight which was far from being smooth :)).

Anyway since the moment I landed, from time to time, I find myself smiling just like that, for no good reason. I don’t feel it yet fully but I am really happy to be here again, even thought I am sure in few weeks you may have doubts about that once you will read my complains about Indonesian bureaucracy. The whole process of obtaining necessary permits is still in front of me and that always brings lots of frustrations. But I will worry about that later now I need to sort out few things and figure out what I will do next.

Today I just managed to get myself an Indonesian phone number so anyone who would like to get in touch with me before I will be off for the jungle here it is:

+62 81 310 91 39 25

Warm greetings to all of you, its +30 degrees in here :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz