Bogor to bardzo zatloczone, sporej wielkosci miasto. Oddalone do Jakarty o blisko 2 godziny jazdy autobusem. W jego centrum znajduje sie olbrzymi ogrod botaniczny. A w nim: muzeum zoologiczne, gdzie mozna zobaczyc m.in olbrzymi szkielet pletwala blekitnego, palac prezydencki, w okolo ktorego biegaja sarny i oczywiscie wiele gatunkow roslin. Za jedyne 10 000 Rp mozna tu spedzic caly dzien z dala od gwaru i tloku miasta. Swietne miejsce, zeby lepiej poznac lokalna przyrode i w cieniu drzewa poczytac ksiazke.
niedziela, 6 września 2009
sobota, 5 września 2009
Indonesia welcome back!
Oto pierwszy post z Indonezji. Poki co jeszcze nie z dzungli, bo zeby dotrzec do tego etapu trzeba przebrnac przez skomplikowany proces i uzyskac milion pozwolen. W zwiazku z tym od poniedzialku zamierzam sie owemu procesowi poddac. Z jakim skutkiem wyjdzie w praniu. Dzis nie bede sie jeszcze tym martwic, jutro zreszta tez...
Natomiast postanawiam oficjalnie, intensywnie uczyc sie jezyka, malo tego, postanawiam w ramach odmiany dotrzymac postanowienia. A co? Jak szalec, to szalec. W koncu pije kawe (swoja droga dobra) o 11 wieczorem w restauracji w wypasnym hotelu, gdzie jest bezprzewodowy, darmowy (!) internet. A dlaczego w restauracji a nie w pokoju? Bo mieszkam w tym wcale nie wypasnym hoteliku na przeciwko :).
piątek, 4 września 2009
"Czy"
Czy...wszystko wzielam? samolot sie nie spozni? beda korki? zdaze na przesiadke? pogoda dopisze? nie zginie moj bagaz? i tak mi sie mnoza te "czy" nieustannie! Oszalec mozna!
Czy ja dzis w ogole zasne?
Czy ja dzis w ogole zasne?
Subskrybuj:
Posty (Atom)