z zachodem slonca udaja sie na zer, by powrocic w to samo miejsce o jego wschodzie.
Green viper drobny, a mimo to niebezpieczny.
Robi wrazenie! Zupelnie jak na filmie, tyle, ze o niebo lepiej!
Drugi dzien rejsu spedzilismy na Komodo, nurkujac przy 'Pantai Merah' gdzie udalo mi sie zobaczyc mante oraz opalajac sie na lodzi i jedzac pyszne posilki. Te dwa dni, obfitujace w wrazenia, okazaly sie za krotkie. Z radoscia przedluzylibysmy rejs, ale niestety trzeba nam bylo wracac.
Pod wieczor, gdy wrocilismy do Labuan Bajo znalezlismy nowy hotel i pod wplywem impulsu zdecydowalam sie rozpoczac kurs nurkowania - Open Water. Konsekwencja czego bylo spedzenie 2 kolejnych nocy nad ksiazka i filami instuktazowymi, w celu podejscia do testu z teorii i rozpoczecia nurkowania. Caly nastepny dzien spedzilam znow na lodzi i w wodzie, ale tym razem z butla na plecach. Nurkowanie, oczywiscie jak kazdy inny sport wodny, mnie zachwycilo. Pozostaje mi wiec teraz dokonczyc pierwszy stopien i kto wie moze zaczac nastepne. To co pod woda - na dnie morz i oceanow zwlaszcza tu w poblizu Komodo, warte jest wydania nawet oszalamiajacej sumy pieniedzy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz